W ubiegłym tygodniu władze Berlina zadecydowały o tym, że w basenach publicznych tego miasta wszyscy będą mogli kąpać się topless. Dotychczas możliwe to było wyłącznie w przypadku mężczyzn. Oczywiście w dalszym ciągu będzie trzeba mieć zakryte genitalia.

Zmiana to konsekwencja skargi, która pod koniec ubiegłego roku wpłynęła do Rzeczniczki Praw Obywatelskich.

Jej autorką była 33-latka, której personel basenu nakazał zakrycie piersi, a gdy odmówiła – wyprosił ją z obiektu. Kobieta uznała to za przejaw dyskryminacji, jako że regulaminy nie precyzują ubioru w zależności od płci – mowa jedynie o 'komercyjnych strojach kąpielowych’. Rzeczniczka Praw Obywatelskich oraz berliński urząd ds. sprawiedliwości i walki z dyskryminacją zgodzili się, że doszło do dyskryminacji. Dlatego też od ubiegłego tygodnia berliński operator basenów publicznych, BBB, ma traktować równo wszystkich odwiedzających, a więc nie zakazywać pływania topless kobietom czy osobom niebinarnym.

33-latka nie była pierwszą kobietą, która musiała ponieść konsekwencje związane z brakiem wyraźnego zezwolenia na pływanie topless. Latem 2021 Francuzka Gabrielle Lebreton również została wyproszona z tego powodu z basenu, na którym była ze swoim 5-letnim synem. Jej zdaniem pracownicy basenu niesłusznie uważają, że kobiety nie mogą pływać topless. – Dla mnie – i uczę tego mojego syna – nie ma różnicy. Zarówno u mężczyzn, jak i kobiet piersi są drugorzędną cechą płciową, ale mężczyźni mają swobodę zdejmowania ubrania, gdy jest gorąco, a kobiety nie – powiedziała w rozmowie z 'Die Zeit’.

Ze zmiany zasad obowiązujących na berlińskich basenach publicznych cieszą się zwolennicy Freikörperkultur, czyli kultury wolnego ciała.

Ruch kładzie nacisk na korzyści zdrowotne wynikające ze wspólnej nagości na świeżym powietrzu podczas ćwiczeń lub przebywania na łonie natury. Nudyści zwracają uwagę na to, że ciało nie musi być seksualizowane.

Tekst: NS
Zdjęcie główne: Conner Baker/Unsplash