Nowy film twórcy „Like Crazy” czy „Breathe In” to także romans, tym razem jednak z gatunku science-fiction. Osadzony w świecie, w którym istnieją już zaawansowane supertechnologie kontrolujące proces zakochiwania, a androidy żyją równolegle z ludźmi. Film koncentruje się na firmie Relationist, której celem jest opracowanie technologii odpowiadającej za doskonałą miłość. Aby znaleźć idealnie dopasowanych partnerów przeprowadzane są wywiady za pomocą specjalnej aplikacji. „Szanse na udany związek wynoszą 75 proc. Gratulacje!” – mówi głos z komputera do pary. F

irma w poszukiwaniu kolejnych rozwiązań projektuje także zadziwiająco realnego syntetycznego człowieka, który ma być partnerem idealnym.

Tworzyć z ludźmi więź zapewniającą nieprzerwaną miłość bez obawy o zdradę, złamane serce, opuszczenie czy rozczarowania związane z jej końcem.

W roli Cole’a – szefa firmy sprzedającej syntetyczną miłość – zobaczymy chłopięco nieśmiałego i niezdecydowanego Ewana McGregora, zakochującego się we współpracownicy. Ona, tytułowa Zoe, grana przez Leę Seydoux, patrzy na niego pełnym ciepła i uwielbienia wzrokiem zauroczonej dziewczyny. Stają się kochankami, jednak gdy tytułowa bohaterka dowiaduje się bezlitosnej prawdy o ich relacji, chce ją zakończyć.

Istnieje też ryzyko, że Zoe mogła poczuć coś więcej do androida stworzonego przez Cole’a.

Bohaterowie wchodzą w spiralę zamieszania, zdezorientowania, zazdrości i innych silnych, ludzkich emocji.
Trailer wprowadza w romantyczny nastrój także za sprawą muzyki. Da się odczuć, że film nie będzie należał do tych hiperambitnych, ale do przyjemnych, wywołujących ciepło w okolicy serca i tęsknotę za byciem zakochanym. Premiera w lipcu tego roku.

Tekst: Anna Opas