Urodziłam się w Polsce i tam też spędziłam prawie 30 lat swojego życia. Wylądowałam w Nowym Jorku w 2013 roku z przysłowiową jedną walizką i z pieniędzmi na miesiąc, aby budować od podstaw nowe życie dla siebie. Nie było i nie jest łatwo, ale kocham każdą minutę mojego życia. Moja miłość do NY i do pisania zaowocowała stroną „Just Like NY”.

F5: O której wstajesz?

Dagmara Biernacka: O 5:30. W mój (jeden) dzień wolny z łóżka podnoszę się zwykle ok. 9:00, po dwóch godzinach przewracania się na nim.

Pierwsza rzecz, którą robisz, gdy wstaniesz z łóżka?

Piję wodę, ścielę łóżko i idę pod prysznic. W wolny dzień po drodze zahaczę o kuchnię i włączę ekspres do kawy.

Jak wygląda Twoje miejsce pracy?

Gdzie jesz obiad?

Jestem uzależniona od miejsca z sałatkami Sweetgreen, w którym zawsze kupuję tę samą sałatkę (trochę żenujące) z kozim serem, jarmużem, słodkimi ziemniakami itd. Ale sprawdzam też nowe miejsca tzw. fast casual ze zdrowym, świeżym jedzeniem, których w NY teraz jest pełno. Ostatnio jednak wróciłam do gotowania, najczęściej są to warzywa z dodatkiem białka.

Czym się poruszasz po mieście?

Zdecydowanie metrem. Zaczynam być ekspertem od nowojorskiego metra. Z taksówek prawie nie korzystam, aplikację Ubera właśnie zainstalowałam, jeszcze nie korzystałam.

Ile czasu w ciągu dnia poświęcasz na pracę?

8 godzin na pracę, która płaci moje rachunki. I kolejne 2-4 godziny na mój blog i pisanie (co drugi dzień).

Co w ciągu dnia robisz dla siebie?

Dużo rzeczy. Dopilnowuję, aby mój dzień nie składał się jedynie z obowiązków. Chodzę na siłownię i do sauny, medytuję, spędzam czas tylko ze sobą, pijąc ulubioną herbatę, piszę, często chodzę nad rzekę lub jadę nad ocean.

Jak dziś wyglądasz? Wyślij nam swoje selfie!

Czy wychodzisz gdzieś po pracy, jeśli tak, to gdzie? (ulubione miejscówki)

Bardzo rzadko wychodzę. Lubię po prostu iść przed siebie na Manhattanie i to robię bardzo często. Moje ulubione miejsca to konkretne dzielnice, aniżeli miejsca do posiedzenia. Przyszła jesień, więc zaglądam do herbaciarni Argo Tea przy Columbus Circle. Do klubów chodzę bardzo rzadko. Raczej spotykam się z przyjaciółmi i idziemy na wystawę albo na fajny artystyczny event, których w NY jest pełno.

Masz jakieś swoje rytuały w ciągu dnia?

Tak, lubię zwłaszcza dwa. Pierwszy, poranny – idąc do pracy, około 6:45 spoglądam w niebo i dziękuję za kolejny dzień. I cieszę się na to, co przyniesie. Drugi, mój ulubiony, to wieczorna medytacja. Jeszcze rok temu nie byłam w stanie usiedzieć na tyłku przez pięć minut, a teraz każdego wieczoru, po prysznicu, siadam na swojej sofie, zamykam oczy i przez godzinę pozwalam swojemu umysłowi szybować. Tak układam myśli i ładuję się na kolejny dzień.

Co robisz przed zaśnięciem?

Medytuję. Zaraz po medytacji idę do łóżka.

O której chodzisz spać?

O 21:30, najpóźniej o 22:00. Uwielbiam chodzić spać przed 22:00.

Pokaż nam swój widok z okna!

Buty, które masz na sobie…

Pokaż nam, co masz dziś na talerzu.

Co Cię najbardziej wkurza w ciągu dnia?

Brak zdrowego rozsądku w ludziach. Według mnie technologia odebrała nam trochę zmysłów. Wkurza mnie ludzka bezmyślność, nawet sam fakt, że ktoś idzie ulicą/ siedzi w metrze i ogląda jakiś serial, nie zważając kompletnie na ludzi dookoła. Przyznam, że codziennie powstrzymuję się przed trzepnięciem w niejeden telefon.

Co w ciągu swojego dnia lubisz najbardziej?

To, że każdy dzień to przygoda. Gdy rano spoglądam w niebo, jestem podekscytowana, bo tak naprawdę nie wiem, co się wydarzy i kogo spotkam. I to, że wiem, że na pewno będę miała choć jedną ciekawą rozmowę, która spowoduje, że poczuję się lepiej. Lubię także to, że kończę moją pracę o 15:00 i tylko ode mnie zależy, jak będzie wyglądała dalsza część mojego dnia – mogę pisać, czytać, pójść do kina, na siłownię lub spotkać się z którymś z moich przyjaciół. Albo mogę mieć kolejną randkę z miastem.

Wideo zrealizował Janusz Tomczyk A.K.A. WDK Productions
http://www.wdkproductions.com/