Para zakochanych szczęśliwców może wygrać Walentynki w domu Julii w Weronie. I nie musi się to skończyć jak w „Romeo i Julii”
„Walentynki to komercyjny wymysł, a miłość powinno celebrować się codziennie” – głoszą ci, którzy za świętem zakochanych nie przepadają. O ile stosują się do swoich własnych zaleceń – niech żyją długo i szczęśliwie! Jedno jest jednak pewne – cieszenie się swoim uczuciem w takim miejscu, jakie zapewnia wygrana w konkursie organizowanym przez Airbnb, to szansa jedna na milion. Chodzi o pobyt w legendarnym domu Julii – z jego sławnym balkonem. To właśnie na nim została nakręcona scena miłosnego wyznania, które pojawiło się w nakręconym w 1968 roku filmie „Romeo i Julia” w reżyserii Franco Zeffirellego.
Od dziesięcioleci żadna para nie miała okazji spędzić tu nocy. A Casa di Gulietta to miejsce niezwykłe.
Przyjmuje się, że to właśnie tam musiała niegdyś mieszkać słynna bohaterka dzieła Szekspira. Dlatego ta kamienica z XIII wieku jest chyba najpopularniejszym i najchętniej odwiedzanym miejscem w Weronie.
Ci, którzy nie mogą dotrzeć tam osobiście, wysyłają listy. „Każdego roku do Casa di Giulietta docierają tysiące listów z całego świata. Tradycja pielęgnowana od dziesięcioleci sprawiła, że Werona zyskała przydomek 'miasta miłości’, a Klub Julii do dnia dzisiejszego odpisuje na otrzymaną korespondencję rękoma wolontariuszek nazywanych sekretarkami Julii” – czytamy na stronie Airbnb. Zakochani proszą o porady miłosne, opisują swoje sercowe rozterki, dzielą się swoimi marzeniami i historiami – szczęśliwymi i zakończonymi złamanym sercem.
I właśnie z tym związane jest zadanie konkursowe. Trzeba napisać do Julii list w języku angielskim. Należy opisać w nim waszą historię miłosną i wyjaśnić, dlaczego ty i twoja druga połówka będziecie idealnymi gośćmi Casy di Gulietta. Ze względu na to, że Walentynki za pasem, listu nie trzeba nadawać tradycyjną drogą – można go wysłać za pośrednictwem strony Airbnb. Termin przyjmowania zgłoszeń upływa 2 lutego. Zdecydowanie jest o co walczyć.
Wygrana w konkursie obejmuje także uroczystą kolację przygotowaną przez Giancarlo Perbelliniego, szefa kuchni z gwiazdkami Michelina. Zwycięska para będzie mogła również zwiedzić Weronę w towarzystwie profesjonalnego, osobistego fotografa.
A na koniec prawdziwa gratka, czyli odwiedziny Klubu Julii, gdzie będzie można przeczytać kilka listów z różnych stron świata, a nawet na nie odpowiedzieć. Nic w tym dziwnego – przecież jeśli uda ci się wygrać, czyli wzruszyć, urzec i oczarować listownie organizatorów, to znaczy, że jak najbardziej nadajesz się na sekretarkę Julii.
Pamiętajcie tylko, żeby nie wczuć się za bardzo w ten szekspirowski klimat, bo historia Romea i Julii, choć piękna i romantyczna, zakończyła się tragicznie. Wygrywajcie, bawcie się dobrze i wracajcie cali i zdrowi!
Źródło zdjęć: Airbnb.pl
Tekst: KD